Każdy z nas z pewnością słyszał od starszego członka rodziny sformułowanie ,,kiedyś to były zimy” lub ,,mróz trzymał od listopada do marca”. Tego typu zdania malują w naszej wyobraźni obraz obficie śnieżnych zim ze srogim mrozem. Jednak czy każda zima XX wieku była mroźna i śnieżna? Czy w XXI wieku nie mieliśmy prawdziwych zim? Jak mogą wyglądać przyszłe zimy?
W tym artykule postaramy się dać Wam odpowiedź na to pytanie!
Zima według nas a zima według meteorologa
Psychika człowieka ukształtowana jest w taki sposób by bardziej pamiętać zdarzenia ekstremalne, również skrajne zjawiska pogodowe bardziej zapadają w naszej pamięci. Znacznie częściej jesteśmy sobie przypomnieć gwałtowne ulewy, śnieżyce, siarczysty mróz czy gradobicia. Stany pogodowe, które mieszczą się w określonych normach zdają się nie wywierać na nas żadnego wrażenia. Okazuje się, że ocena pór roku wyłącznie na podstawie emocji i zapamiętanych wydarzeń bardzo często okazuje się nietrafna i w wielu przypadkach daje zafałszowany obraz m.in. zim
W takich sytuacjach z pomocą przychodzą meteorolodzy. Nie bazują oni na uczuciach czy swej pamięci lecz na skrupulatnie zbieranych danych pomiarowych. Dzięki ich pracy możemy porównać który rok był cieplejszy, czy która zima była tą najzimniejszą.
Kalendarzowa, termiczna, meteorologiczna
Zima kalendarzowa to okres pomiędzy 22 grudnia a 21 marca jest to okres od tzw. przesilenia zimowego gdy słońce góruje nad zwrotnikiem koziorożca aż do równonocy wiosennej. Zima meteorologiczna to w zasadzie 3 miesiące: grudzień, styczeń i luty, zaś za zimę termiczną uważa się okres kiedy średnie dobowe temperatury powietrza są niższe bądź równe 0oC.
Jaki mamy klimat
Polska leży w strefie klimatu umiarkowanego przejściowego. W dużym uproszczeniu oznacza to, że na klimat naszego kraju wpływa sąsiedztwo oceanu atlantyckiego oraz dużych mas lądu wschodniej części Europy oraz Azji. Słoneczna, mroźna, stabilna pogoda zimą to zasługa wpływu mas powietrza, które przemieszczają się nad Polskę z kontynentalnej części Azji. Natomiast pochmurna, ciepła czasem wręcz deszczowa pogoda to skutek napływu morskich mas powietrza z nad Atlantyku. Okazuje się że nad środkową Europą bez przerwy dochodzi to ,,przepychanki” pomiędzy polarnomorskimi a polarnokontynentalnymi masami powietrza. Znacznie rzadziej możemy spodziewać się napływu arktycznych morskich lub arktycznych kontynentalnych mas powietrza, przynoszą one bardzo zimną pogodę. Czy mas powietrza pochodzenia zwrotnikowego, te zaś przynoszą gwałtowne ocieplenie i odwilż. Niestabilność pogody to również cecha charakterystyczna dla klimatu Polski.
Zimy dzisiaj
Dwie dekady XXI wieku to okres wybitnie ciepły w historii pomiarów meteorologicznych. Poprzedni rok 2021 uważany jest za najcieplejszy rok w historii pomiarów. Również zimy XXI wieku średnio są znacznie cieplejsze niż te obserwowane w XX w. Średnia temperatura meteorologicznych zim znacząco wzrasta. Średni jest wzrost na terenie Polski wynosi około 1,5oC. Coraz częściej miesiące uważane za zimowe mają średnią temperaturę powyżej 0oC. Sama termiczna zima ulega skróceniu, dobrym przykładem jest Tarnów uważany za polski biegun ciepła. Najchłodniejsza pora roku przez ostatnie 70 lat uległa skróceniu aż o 26 dni z około 69 do 43 dni.
Czy jednak w XXI wieku wszystkie zimy były łagodne i ciepłe? Oczywiście, że nie! Dobrym przykładem jest tutaj zima 2002/2003 z średnią temperaturą znacznie poniżej normy -6,5oC czy zima 2010/2011 z średnią temperaturą -4,8oC. W XXI wieku zdarzały się mroźne dni, gdzie minimalna temperatura zbliżała się nawet do -40oC, Tak było m.in. 8 stycznia 2017 na Puściźnie Rękowiańskiej – w Kotlinie Orawsko-Nowotarskiej gdzie temperatura spadła do – 39,8 oC.
Zimy dawniej
Spośród zapisów historycznych można odczytać, że w przeszłości były odnotowywane bardzo srogie zimy. Zima w roku 1709 nazywana jest zimą tysiąclecia, nawet na południu Europy temperatury spadały do – 20oC. W Polsce termin zima tysiąclecia jest rzadko używany, jednak nasi rodzicie czy dziadkowie z pewnością pamiętają ,,Zimę stulecia’’ która rozpoczęła się na przełomie 1978 i 1979 roku. Zima w 1987 roku również zapisała się jako jedna z mroźniejszych. Biorąc pod uwagę średnią miesięczną temperaturę powietrza styczeń 1987 w wielu miejscach w Polsce okazał się najmroźniejszym miesiącem, ze średnią miesięczną temperaturą poniżej -10oC. Do mroźnych zim drugiej połowy XX wieku należy jeszcze zaliczyć zimy: 1969/70, 1984/85, 1995/96.
Oczywiście dawniej zdarzały się również odwilże, zimy o znacznie wyższej niż norma temperaturze czy nawet dni w których odnotowywano wręcz letnią temperaturę np. w Zakopanem 16,4 oC 4 stycznia 1925 r. Jednak prognozy zakładające dalszy wzrost średnich temperatur powietrza sugerują, że mroźne i śnieżne zimy będą występowały coraz rzadziej.
Tekst: T. Gawlik
Zdjęcia: P. Ciaptacz