Bocian jaki jest, każdy widzi. Ale czy na pewno?

O rodzinie bocianów

Na pytanie “Jak wygląda bocian?” większość z nas odpowie bez zastanowienia: duży, biało-czarny ptak z czerwonym dziobem i nogami. Skąd taka odpowiedź? Otóż w Polsce najpowszechniej występującym gatunkiem z rodziny bocianów jest bocian biały, którego opis ten dotyczy. Jednak rodzina ta liczy obecnie aż 19 gatunków o dość zróżnicowanym wyglądzie. Bocianem jest chociażby afrykański marabut (przez niektórych uważany za najbrzydszego ptaka na świecie, choć są tacy, którzy twierdzą, że jest tak brzydki, że aż piękny). Do bocianów należą również żabiru amerykański zasiedlający Amerykę Centralną i część Południowej, czy żabiru afrykański, zachwycający kolorami. Bocianem jest kleszczak azjatycki – ptak o niezwykłym dziobie, którego górna i dolna część tworzą prześwit, nawet gdy dziób jest zamknięty. Kleszczak żywi się krabami i innymi skorupiakami i taki dziób rewelacyjnie sprawdza się jako narzędzie do kruszenia ich pancerzy (taki bociani odpowiednik dziadka do orzechów).

Bocian czarny

W Polsce, oprócz bociana białego, możemy spotkać również bociana czarnego. Podobnych rozmiarów (nieznacznie mniejszy), co jego biały kuzyn, jest jednak, jak sama nazwa wskazuje, przeważająco czarny. Obserwujemy go znacznie rzadziej od bociana białego nie tylko dlatego, że jest mniej liczny. Nie tak łatwo natknąć się na hajstrę (to gwarowa nazwa tego gatunku), ponieważ swe gniazda zakłada głęboko w lesie, najchętniej w otoczeniu terenów podmokłych (o ile ma taką możliwość). Żywi się głównie rybami, więc raczej niż kroczącego powoli po łąkach i pastwiskach, bociana czarnego zobaczymy jak brodzi w rzece, strumieniu czy oczku wodnym, wypatrując posiłku. Nasze fotopułapki regularnie rejestrują ten gatunek na różnych stanowiskach. Tu możecie zobaczyć go w potoku Racławka w Parku Krajobrazowym Dolinki Krakowskie:

Jak wygląda bocian biały?

Bocian biały – główny bohater tego wpisu – upodobał sobie sąsiedztwo człowieka, stąd też mamy możliwość częstych obserwacji tego ptaka (choć akurat w Małopolsce nie dorównuje on liczebnością populacjom Warmii i Mazur, Podlasia czy Polesia). Dzięki dużym rozmiarom (długość ciała to nawet 110 cm, a rozpiętość skrzydeł 180-218 cm!) i kontrastowemu ubarwieniu, ciężko go przeoczyć. Jak sama nazwa wskazuje, w jego upierzeniu przeważa biel, choć końce skrzydeł są czarne. Dorosłe ptaki mają czerwone dzioby i nogi, pisklęta zaś – czarne. Skąd ta różnica? Otóż ptaki nie produkują karotenidów – czerwonych barwników, pozyskują je natomiast z pokarmem. Dlatego też dopiero z czasem na nogach i dziobie piskląt pojawiają się pomarańczowe fragmenty. Wyjątkowo czerwone dzioby i nogi mają bociany białe żerujące na polach ryżowych południowozachodniej Europy. Ich głównym pokarmem jest tam inwazyjny, pochodzącym z Ameryki Północnej, rak luizjański. Skorupiak ten gromadzi w swym ciele duże ilości astaksantyny i to ten barwnik odpowiada za intensywną czerwień bocianich dziobów i nóg.

Duży, biało czarny ptak z długim czerwonym dziobem i nogami spaceruje na podmokłej łące.
Fot. Joanna Dragon

Od czasu do czasu, zwłaszcza w okresie silnych upałów, można spotkać bociana z białymi nogami. Skąd taki kolor? Otóż bociany mają ciekawy sposób na ochłodzenie się. Ptaki nie potrafią się pocić, tak jak my, więc kiedy chcą się ochłodzić, muszą szukać innych sposobów. Bociany białe ochlapują nogi kałomoczem, który po zaschnięciu nadaje im wspomnianą białą barwę. To prosty mechanizm – kałomocz jest wilgotny i parując, obniża temperaturę ciała (a konkretnie nóg) ptaka.

Gdzie żyje bocian?

Jak już wspominaliśmy, bocian biały preferuje sąsiedztwo człowieka. Taki “wybór życiowy” nie wziął się znikąd. Przez setki lat to właśnie gospodarka człowieka tworzyła w Europie zasiedlane przez bociana siedliska. Dachy domów i innych zabudowań były dobrym miejscem na budowę gniazda. Człowiek karczował lasy pod pola uprawne i pastwiska, kosił łąki – a to właśnie otwarte tereny bocian biały preferuje. Tam szuka pokarmu. Zwłaszcza pastwiska, na których pasą się krowy i konie, należą do jego ulubionych. Dlaczego? Wytłumaczenie jest proste, a wynika z bocianiej diety.

Duży białoczarny ptat z długim czerwonym dziobem i nogami stoi wśród zielonej roślinności nad brzegiem rzeki. W tle suche trzciny, dalej las.
Fot. Joanna Dragon

Co je bocian?

Na pytanie “Co je bocian?” wciąż mamy ochotę odruchowo odpowiedzieć: “żaby”. Wszak w większości kreskówek czy na ilustracjach w książkach dla dzieci, bocian biały tak często przedstawiany jest z żabą w dziobie. I, poniekąd, jest to prawda, jednak bardzo niepełna. Żaby i inne płazy mają stosunkowo niewielki udział w jego diecie. Bocian biały to drapieżnik pierwszej wody, choć na ogół tak o nim nie myślimy. Ulubionym jego pokarmem są przede wszystkim niewielkie ssaki. Myszą, nornikiem czy kretem ten duży ptak naje się bardziej, niż żabą. Oprócz ssaków i płazów bocian nie pogardzi również dobrym zaskrońcem, pisklęciem, dżdżownicą czy większym owadem lub tłustą larwą. Tak jak w Afryce, gdzie spędza zimę, obserwuje się ten gatunek, kiedy żeruje wśród stad bawołów i gnu, tak u nas lubi przebywać tam, gdzie pasą się krowy i konie. Zwierzęta te, chodząc powoli i zgryzając trawę, wypłaszają z niej różne owady, ułatwiając bocianowi znalezienie pożywienia. Bociany były również obserwowane, gdy kroczyły za linią płonącej sawanny w Afryce, czy łąki w Europie. Taki pożar zabija wielu małych mieszkańców trawiastych przestrzeni – postępując za ogniem, bociany miały gotowy, upieczony posiłek. Czasem wyprzedzają też linię ognia, polując na uciekających przed żywiołem nieszczęśników.

Białoczarny ptak z szeroko otwartym dziobem połyka zdobycz. Dookoła zielona roślinność.
Fot. Joanna Dragon

Gdzie gnieździ się bocian?

Jak już było wspomniane, bocian zawsze chętnie zakładał gniazdo na dachach. Obecnie coraz rzadziej obserwujemy takie lokalizacje. Wynika to przede wszystkim z – poniekąd zrozumiałych – obaw właścicieli budynków. Gniazdo bociana może ważyć kilkaset kilogramów, były też doniesienia o gniazdach przekraczających tonę. Ptak co roku dobudowuje nową warstwę, wykorzystując nie tylko gałęzie i patyki stanowiące podstawę, oraz suchą trawę, którą wyściela misę, ale również różne przedmioty, które znajdzie w okolicy (w bocianich gniazdach znajdowano sznurki z tworzyw sztucznych, folię, papier, rękawice, czapki, nawet majtki!). Obserwuje się również bociany przynoszące do gniazda obornik (a na Półwyspie Iberyjskim krowie odchody). Po co? Otóż w przypadku bocianów hiszpańskich dzieje się to przede wszystkim w końcowym okresie wysiadywania jaj oraz w pierwszym okresie życia piskląt, kiedy te nie mają jeszcze dobrze wykształconej termoregulacji. Krowimi plackami ptaki poprawiały właściwości termoregulacyjne gniazda. Natomiast obornik, fermentując, wydziela ciepło, dzięki czemu jaj i piskląt nie trzeba tak intensywnie ogrzewać i dorosłe ptaki mają więcej czasu na szukanie pożywienia.

Dwa duże białoczarne ptaki stoją na zbudowanym z patyków gnieździe.
Fot. Archiwum ZPKWM

Obecnie gniazda bocianów w Polsce lokalizowane są najczęściej na różnego rodzaju słupach, czasem specjalnych platformach. Rzadziej ptaki te postanawiają zagnieździć się na drzewach o zamarłych lub złamanych wierzchołkach lub zupełnie martwych.

Ogromne, zbudowane z patyków gniazdo umieszczone na drzewie, na nim dwa białoczarne ptaki.
Fot. Piotr Sułek

Migracje bocianów

Dla wielu ludzi wiosna zaczyna się wraz z powrotem bocianów z zimowisk. Ptaki te co roku odbywają długie (nawet 12 tysięcy kilometrów), międzykontynentalne wędrówki (chociaż młode bociany po swojej pierwszej podróży do Afryki spędzają tam 3-4 lata, zanim powrócą do Europy, by podjąć próbę założenia gniazda i dochowania się potomstwa). Populacje bocianów ze wschodniej Europy lecą nad Turcją, przez Cieśninę Bosfor, natomiast ptaki z zachodniej Europy – nad Cieśniną Gibraltarską. Nie bez powodu skrupulatnie omijają Morze Śródziemne. Bociany to duże, ciężkie ptaki, dla których aktywny lot wiąże się ze sporym wydatkiem energii. Lecąc nad lądem wykorzystują kominy termiczne – nagrzewające się od powierzchni ziemi powietrze, które unosi się ku górze. Dzięki temu mogą przemieszczać się na duże odległości szybując, a więc wydatkując znacznie mniej energii, niż podczas aktywnego lotu. Nie mogłyby tego robić nad powierzchnią morza. Niektóre bociany zimują w centralnej Afryce, na południe od Sahary, inne dolatują nawet na samo południe kontynentu. Zdarza się, że – z różnych przyczyn – pojedyncze ptaki nie odlecą. Nie oznacza to, że są automatycznie skazane na śmierć. Niestety wraz z ociepleniem klimatu już jakiś czas temu skończyły się u nas długie, mroźne i śnieżne zimy. Przez większą część czasu bocian jest w stanie znaleźć wystarczającą ilość pożywienia, by przeżyć. Pomaga mu w tym również fakt, że jest w stanie przetrzymać nawet dwutygodniową głodówkę!

Duży białoczarny ptak z czerwonym dziobem i nogami w locie z rozpostartymi skrzydłami
Fot. Archiwum ZPKWM

Bociany zaczynają wracać do nas z zimowisk już z początkiem marca, niektóre przylatują dopiero w kwietniu. W sierpniu obserwujemy tzw. sejmiki bocianie, kiedy to ptaki gromadzą się w często spore stada, wspólnie żerują i przygotowują się do jesiennej wędrówki. Końcem sierpnia, najpóźniej na początku września kierują się na południe.

Cztery duże białoczarne ptaki stoją koło siebie na łące
Fot. Archiwum ZPKWM

Zagrożenia dla bocianów

Bocian, choćby z racji sporych rozmiarów i długiego, ostrego dzioba, nie ma zbyt wielu naturalnych wrogów. Zagrozić może mu bielik, dlatego zwłaszcza wysiadujące bociany czujnie obserwują niebo. Część, zwłaszcza młodych i niedoświadczonych bocianów, nie przeżywa również dalekich jesiennych i wiosennych podróży. Znacznie większym problemem dla tego gatunku jest działalność człowieka (a na niektórych polach jej zaniechanie). W czasie wspomnianych migracji, ptaki przelatują nad krajami, w których wciąż się na nie poluje. W Polsce jest to gatunek chroniony, ale to nie znaczy, że nie czyhają tu na niego różne niebezpieczeństwa. Jednym z poważniejszych są linie energetyczne. Przede wszystkim młode, dopiero uczące się latać bociany wpadają na nie i ulegają porażeniu. Kolejnym problemem są śmieci, które ptaki czasem znoszą do gniazda, zwłaszcza różnego rodzaju sznury, jak te z tworzyw sztucznych używane w rolnictwie. Zdarza się, że bociany się w nie zaplątują i giną. I wreszcie być może najpoważniejsze zagrożenie: zanikanie siedlisk, z którymi bocian od zawsze był związany i w których szukał pożywienia. Niestety niewiele krów jest wypasanych na pastwiskach, łąki zarastają, a śródpolne oczka wodne są osuszane. Coraz częściej bociany wyprawiają się na poszukiwanie pożywienia na wysypiska śmieci – i jest to bardzo smutny widok.

Krótki blogowy wpis nie wystarczy, by wyczerpać temat bociana białego. Jeśli temat Was zainteresował, polecamy bardzo ciekawą książkę autorstwa Adama Zbyryta i Piotra Tryjanowskiego: “Bocian. Biografia nieautoryzowana”.

Tekst: Katarzyna Śnigórska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *