Szlak bojowy Batalionu Barbara 16 Pułku Piechoty Armii Krajowej

Batalion Barbara 16 Pułku Piechoty Armii Krajowej

Teren obecnego Ciężkowicko-Rożnowskiego Parku Krajobrazowego oraz Parku Krajobrazowego Pasma Brzanki podczas II Wojny Światowej był miejscem bohaterskich potyczek i bitew partyzanckiego Batalionu Barbara z niemieckim najeźdźcą. Dzisiaj przedstawimy Wam niezwykłe wydarzenia, które miały miejsce na szlaku bojowym Batalionu Barbara. Wiele z miejsc gdzie stacjonowali polscy partyzanci, gdzie ginęli,  gdzie   tworzyli zasadzki jest upamiętnione przez tablice czy krzyże pamiątkowe. W wielu pogórskich miejscowościach pamięć o partyzantach i ich walkach jest kultywowana po dziś dzień.

Żołnierze Batalionu Barbara 16 Pułku Piechoty Armii Krajowej

Cele i zadania

Głównym zadaniem Batalionu Barbara była działalność dywersyjna. Akcje bojowe prowadzone przez partyzanckie oddział miały dezorganizować poczynania Niemców, siać strach wśród żołnierzy okupanta. Polskie oddziały były na tyle skuteczne, iż Niemcy w wielu miejscach stawiali znaki drogowe ostrzegające przed partyzantami.

Formowanie Batalionu 6 VIII 1944

W 1944 r. II wojna światowa chyliła się ku końcowi. Ważyły się losy przyszłych granic Polski. Dowódcy Polskiego Państwa Podziemnego zdawali sobie sprawę, że jedynie walecznością i oporem mogą udowodnić, iż Polakom należy się niepodległe państwo. Na terenie okupowanych terenów zorganizowana została Akcja Burza. W ramach tejże akcji został odtworzony przedwojenny batalion 16 pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej, którego dowodzenie objął Eugeniusz Borowski ps. Leliwa. Oddział został uformowany w Polesiu Machowskim 6 sierpnia 1944 r. Zmobilizowano ok. 350 żołnierzy.

Akcja w Ryglicach 11-12 VIII 1944

Celem akcji byli Niemcy gromadzący ludność cywilną, by zmusić ją do prac m.in. przy tworzeniu okopów. Jako pierwsi na ryglicki rynek wkroczyli podchorąży pseud. „Kot” oraz kapral pseud. „Klucz”, otworzyli ogień do Niemców. Poległo siedmiu żołnierzy niemieckich. W odwecie oddziały niemieckie spaliły domy podcieniowe na ryglickim rynku.

Szkic przedstawiający Akcję w Ryglicach

źródło: “Między Białą a Wisłoką” przewodnik kulturowy

Zasadzka na Gilowej Górze
17 VIII 1944

Główny grzbiet Pasma Brzanki, Niemiecki konwój z bronią został zaatakowany przez dwa polskie oddziały partyzanckie:  I Batalion 5 Pułku Strzelców Podhalańskich z Obwodu AK Jasło oraz żołnierzy Batalionu Barbara, którzy dołączyli do akcji. Według spisanych zeznań partyzantów w konwoju było 7 lub 9 niemieckich samochodów. Po udanej akcji pomiędzy oddziałami polskich partyzantów doszło do scysji o zdobyty sprzęt, jednak nerwowa sytuacja została szybko zakończona. „Wytargowany” przez partyzantów z Batalionu Barbara samochód służył partyzantom m.in. w Bitwie pod Jamną. Kolejną zasadzkę w pobliżu Gilowej Góry partyzanci przeprowadzili 31 sierpnia. Podczas akcji zginęło trzech Niemców.

Ostrzelana msza
3 IX 1944

Działania partyzantów nie przeszły bez odpowiedzi ze strony niemieckich oddziałów. Nękani akcjami zaczepnymi niemieccy żołnierze próbowali za wszelką cenę wziąć odwet jeśli nie na partyzantach to na ludności cywilnej. 3 Września partyzanci stacjonujący w przysiółku Jodłówki Tuchowskiej – Ratówki razem z mieszkańcami brali udział w mszy polowej u szczytu wzgórza Brzanka. Niemcy ostrzelali modlących się. Eugeniusz Borowski ps. Leliwa – dowódca Batalionu Barbara zdawał sobie sprawę, że Pasmo Brzanki przestaje być bezpiecznym miejscem dla partyzantów. W nocy z 7 na 8 Września Batalion Barbara wyszedł z niemieckiego okrążenia, żołnierze skierowali się na zachodni brzeg rzeki Białej Tarnowskiej.

Budynek dawnego szpitala polowego AK                                    źródło: “Między Białą a Wisłoką” przewodnik kulturowy

Obława na Suchej Górze
3 IX 1944

W okolice Suchej Góry w Polichtach (gm. Gromnik) Batalion Barbara dotarł już 9 września. Trzy dni później 12 września około godziny 16-tej niemieckie oddziały podejmują próbę okrążenia polskich partyzantów. Niemcy podpalają domy w Polichtach, przepędzają mieszkańców wioski. Leliwa po raz kolejny wyprowadza partyzantów z wydawać by się mogło beznadziejnej sytuacji. Ginie dwóch partyzantów, przyjaciół Wiktor Bończyk pseud. Piechociński oraz Tadeusz Czupiel pseud. Zaskroniec. Pierwszy poległ „Piechociński”, został on pochowany na skraju lasu. Kolejny raniony odłamkami padł „Zaskroniec” obaj przyjaciele zostali pochowani w tym samym grobie. W Polichtach, w miejscach pierwotnego pochówku poległych partyzantów wzniesiono metalowy krzyż na kamiennym kopcu.

Miejsce pochówku  Zaskrońca i Piechocińskiego – Kurhan           fot. Tomasz Gawlik

Akcja pod Pławną 14/15 IX 1944

Kontrolowana przez Niemców linia kolejowa biegnąca z Tarnowa na południe aż do stacji Leluchów była arterią, którą płynęła broń i zaopatrzenie dla wojsk okupanta. Z informacji wywiadowczych partyzanci otrzymali informację o wiozącym zaopatrzenie dla niemieckich żołnierzy pociągu. W nocy z 14 na 15 września partyzanci z kompani Ewa Batalionu Barbara podłożyli na torach ładunki wybuchowe. Pociąg udało się wykoleić. Informacje wywiadowcze nie były jednak precyzyjne, zamiast pociągu z zaopatrzeniem partyzanci wykoleił pociąg pancerny, z którego posypał się w ich kierunku grad kul. Partyzanci stracili 4 kompanów. Niemcy za akcję chcieli spacyfikować wieś jednak proboszcz z pobliskiej parafii w Zborowicach przekonał niemieckiego dowódcę o zaprzestaniu odwetu.

Wykolejony niemiecki pociąg pod Pławną                                 źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Bój pod Jamną 25 IX 1944

Jamną” to niewielka, cicha, górzysta miejscowość skrywająca bolesną przeszłość. 25 września stacjonujący w Jamnej partyzanci zostali otoczeni przez niemieckie oddziały, których trzon stanowił SS Galizein. Liczebność wojsk okupanta mogła wynosić nawet 4000 żołnierzy. Partyzantom udało się wyjść z okrążenia dzięki mieszkańcom, którzy doskonale znali topografię terenu. Niemcy stracili kilkadziesiąt osób, polscy partyzanci zaledwie 4. Niemieckie oddziały wzięły bestialski odwet na ludności cywilnej. Zamordowano 27 mieszkańców Jamnej.

Tablica upamiętniająca pomordowanych pod Jamną                    fot. Tomasz Gawlik

Ostrzał leśnego szpitala na Mogile
10 X 1944

Mogiła to zalesione wzgórze pomiędzy Rudą Kameralną a Wolą Struską. W drewnianym budynku służącym dawniej jako miejsce schronienia dla pracowników leśnych partyzanci urządzili szpital polowy. Pod opieką lekarza Władysława Mossoczego przebywali głównie ranni partyzanci. W pobliżu stacjonował również pluton Pawła Chwały pseud. Skory. Dowództwo niemieckie zorganizowało zasadzkę. Zaskoczeni partyzanci podjęli walkę, ale oddziały wroga okazały się silniejsze. Poległo 9 partyzantów, głównie rekonwalescenci i ranni przebywający w leśnym szpitalu. W walce zginął również opiekujący się nimi lekarz.

Budynek dawnego szpitala polowego AK                                    źródło: “Między Białą a Dunajcem” przewodnik kulturowy

Maślana Akcja
10 X 1944

Droga z Tarnowa do Zakliczyna. W górzystej miejscowości Lubinka oddział pod dowództwem Leliwy atakuje niemiecki konwój ciężarówek. Początkowo sądzono, iż w samochodach znajduje się broń. Wielkie było zdziwienie partyzantów gdy odkryli, iż ciężarówki nie wiozą broni, a … masło. Po akcji do Leliwy przyprowadzono niemieckiego żołnierza, który trzymał w ręku obrazek Matki Boskiej. Leliwa rozkazał mu zdjąć mundur i odejść. Na odchodne dorzucił, iż to obrazkowi Matki Boskiej Niemiec zawdzięcza życie.

Eugeniusz Borowski ps. Leliwa                                                      źródło: “Między Białą a Wisłoką” przewodnik kulturowy

Rozformowanie Batalionu
14 X 1944

W miejscowości Pleśna kilkanaście kilometrów na południowy wschód od Tarnowa Leliwa otrzymał od inspektoratu AK rozkaz rozformowania batalionu. Po około dwóch tygodniach batalion rozformowano.

Dąbry
17 X 1944

Przysiółek Dąbry nieopodal Rzepiennika Strzyżewskiego. W jednej ze stodół noc spędzają partyzanci Batalionu Barbara plutonu Regina II pod dowództwem Zdzisława Bosowskiego pseud. Kajetan. Rano plutonowy Walenty Mendrala pseud. Baranowski informuje dowódce, iż idzie przygotować śniadanie. Po chwili spokojny ranek przerywa seria z broni maszynowej oraz wybuchy granatów. Niemiecka zasadzka okazała się udana. W potyczce śmierć poniosło 8 partyzantów z 20 osobowego plutonu. 10 partyzantów dostało się do niewoli. 9 z nich zostało straconych w obozie koncentracyjnym Gross-Rosen. Akcja niemieckich oddziałów nie udałaby się gdyby nie zdrada jednego z mieszkańców Dąbrów. On wyjawił miejsce stacjonowania partyzantów. Udało mu się uniknąć kary ze względu na brak dowodów, jednak do końca życia dręczyły go omamy i przewidzenia związane z tym tragicznym dniem. Ponoć dopiero na łożu śmierci ujawnił prawdę o swej zdradzie.

Tablica upamiętniająca partyzantów poległych w przysiółku Dąbry.                                                                                                        fot. Krzysztof Musiał

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *