Około 10 000 lat p.n.e., Jaskinia Arane w Hiszpani. Na skalnej ścianie zostaje uwieczniony człowiek ewidentnie podkradający pszczołom miód.
Tereny dzisiejszej Gruzji. Podczas prac archeologicznych przy budowie rurociągu odkryto grobowiec, a w nim naczynia ze znajdującym się w środku miodem. Miód liczył sobie około 5500 lat, co więcej – nadawał się do spożycia.
Starożytny Egipt, rok 1323 r. p. n. e. Wraz z ciałem faraona Tutanchamona złożono do grobowca wiele drogocennych przedmiotów. Brytyjski archeolog Howard Carter odkrył grobowiec w roku 1922. Odkrycie wzbudziło prawdziwą sensację, ale nas interesuje jeden drobny szczegół. Mianowicie wśród pięciu tysięcy zinwentaryzowanych obiektów znajdował się dzban z miodem. Jak się domyślacie – dobrym do spożycia.
To tylko nieliczne przykłady tego jak ludzie w różnym czasie, w różnych częściach świata potrafili docenić i wykorzystać płynne złoto – czyli MIÓD.
Dzisiaj dzięki postępowi nauki możemy dokładnie określić skład miodu i docenić jego właściwości. Chociaż starożytni doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jak cenny jest to produkt. Np. w Grecji (ok. 500 r. p. n. e.) szczególną opieką otaczano ludzi zajmujących się zarówno pszczelarstwem jak i handlem miodem, w Palestynie ( ok. 200-100 r. p. n. e.) wartość miodu była porównywalna z wartością wina i oliwy. W Rzymie produkt ten uznawano za luksusowy- dopóki nie rozwiną się handel i produkcja, tylko najbogatsi mogli cieszyć się jego słodkim smakiem. Miód był nie tylko czymś słodkim i sycącym. Jego szerokie zastosowanie w medycynie znane było równie długo. W starożytnym Egipcie opracowano wiele receptur na bazie miodu mających służyć w leczeniu ran. Miód mieszano m. in. z tłuszczem zwierzęcym, żywicą, woskiem, ziołami, gotowanym ryżem czy winem z daktyli. Stosowano go do leczenia chorób narządów wewnętrznych: nerek, wątroby, woreczka żółciowego czy przy zatruciach.
W Chinach uważano, że miód przywraca równowagę pięciu ze sobą współpracujących narządów: serca, nerek, wątroby, płuc i śledziony. Ponadto miód uważano za produkt opóźniający starzenie się organizmu, poprawiający pamięć i kondycję. O odkażających i antybiotycznych właściwościach miodu wiedział też Hipokrates w IV w. p. n. e. Leczył nim kaszel, choroby płuc, ale też właśnie zewnętrzne zranienia, a w czasach bardziej nam współczesnych, w okresie I i II wojny światowej miód przykładany do ran niejednokrotnie okazywał się dużo skuteczniejszy od jodyny.
Żadne cuda, tylko prosta fizyka. I chemia.
Dzięki współczesnym badaniom wiemy, że działanie antybiotyczne i konserwujące miodu jest możliwe dzięki czynnikom fizycznym i chemicznym.
Czynniki fizyczne, czyli przede wszystkim wysokie ciśnienie osmotyczne, rzędu 500 Pa, spowodowane jest dużą zawartością cukrów (fruktozy, sacharozy, maltozy, melecytozy,
i innych, średnio około 77%). Tak wysokie ciśnienie stwarza bardzo niekorzystne warunki dla rozwoju i przeżywalności drobnoustrojów. Również niekorzystny wpływ dla ich rozwoju ma wysoka kwasowość miodu. Zawartość w miodzie wielu kwasów organicznych wpływa na jego niskie pH, a to oznacza, że większość bakterii chorobotwórczych nie ma szans na rozwój
i przeżycie.
Czynniki chemiczne
W 1966 roku zauważono, że miód rozcieńczony w wodzie wykazuje wzmocnione działanie.
W procesie rozpuszczenia miodu i wody, jako produkt uboczny powstaje nadtlenek wodoru- związek o silnych właściwościach przeciwdrobnoustrojowych, działający również na bakterie, grzyby, wirusy i pierwotniaki. A zatem jak stwierdzono w prowadzonych badaniach aktywność antybiotyczna miodu rozcieńczonego może wzrosnąć od 6 do 220 razy w porównaniu
z miodem nierozcieńczonym. Należy tu zaznaczyć, że wysoka temperatura wody, czy herbaty, do której zwykliśmy dodawać miodu nie może przekraczać 40°C, gdyż traci on wtedy swoje właściwości antybiotyczne.
Takie małe, a takie zdolne
Miód nie jest jedynym darem, który dostajemy od pszczół. Produktów pszczelich, które człowiek może wykorzystywać i robi to, a jakże, od starożytności jest znacznie więcej.
Wszystkie produkty które uzyskujemy od pszczół można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to te, które są bezpośrednio zależne od warunków atmosferycznych i zasobów środowiska naturalnego i wytwarzane są z surowców zebranych w terenie przez robotnice. Są to wcześniej już wspomniany miód, pyłek kwiatowy (obnóża), pierzga i propolis. Druga grupa to produkty wytwarzane przez pszczoły i są to mleczko pszczele, wosk i jad.
Jest jeszcze coś nieuchwytnego i nie przez wszystkich zauważalnego, co sprawia, że samo przebywanie wśród pszczół wywiera dobroczynny wpływ, to coś to tzw. aura.
Jak powstaje miód
Powszechnie wiadomo, że miód robią pszczoły i na tym stwierdzeniu niejednokrotnie kończy się nasza wiedza dotycząc procesu jego powstawania. Jak to się zatem dzieje?
Starsze pszczoły pełniące rolę zbieraczek, wylatują z ula i zbierają nektar lub spadź. Nektar jest słodką wydzieliną kwiatów, składającą się głównie z wody, oraz m.in. z cukrów witamin, soli mineralnych czy olejków eterycznych. Spadź natomiast jest substancją wytwarzaną przez niektóre gatunki mszyc, czerwce i miodunki. W sprzyjających warunkach owady te żerują na niektórych roślinach, również na drzewach iglastych i liściastych, żywiąc się ich sokiem. Trawią jedynie białko, którego w pobieranych sokach jest około 2 %. Resztę, czyli 98 % po prostu wydalają. Niestrawiona substancja jest słodka, lepka i pachnąca, spada na liście, igły i gałązki, wabi różne owady, w tym pszczoły. Zebrany nektar bądź spadź pszczoła zbieraczka przekazuje młodszej pszczole robotnicy nie wylatującej jeszcze z ula. Ta przejmuje je do swojego wola i miesza ze śliną, która zawiera enzymy. Czynność jest powtarzana nawet kilka tysięcy razy, bo tyle razy pszczoły muszą wziąć do wola porcję nektaru lub spadzi aby powstał z tego miód. Dojrzały miód jest gęsty, a nektar kwiatowy wodnisty. Pszczoły muszą usunąć nadmiar wody i robią to poprzez wentylację. W tym celu przyniesiony do komórek nakrop (nektar lub spadź uzupełniony o enzymy) wachlują skrzydełkami wytwarzając ruch powietrza. Proces ten trwa kilka, czasem kilkanaście dni do momentu aż zawartość wody w miodzie będzie wynosiła około 20 %, wówczas miód zostaje „zasklepiony”, czyli zamknięty w komórce warstwą wosku, gdzie będzie jeszcze dojrzewać.
I tak powstaje miód nektarowy lub spadziowy. Proste, prawda? 😊
Pyłek kwiatowy (obnóża) i pierzga
Pyłek kwiatowy stanowi dla pszczół źródło wysokobiałkowego pożywienia. Jak one go zbierają? Swoje owłosione ciała pszczoły obsypują pyłkiem strząsanym z pylników kwiatów. Następnie przy pomocy odnóży sczesują go i sklejając niewielką ilością nektaru umieszczają na trzeciej parze nóg w tzw. koszyczkach. W ten sposób formują się kuleczki zwane obnóżami. Kulki są małe i różnokolorowe w zależności od gatunku rośliny z której pyłek został zebrany. Zanim trafi do komórek plastra, pszczoły dokładają miód oraz enzymy znajdujące się w ich ślinie. Taką mieszankę ubijają głową w komórkach. Gdy komórka jest wypełniona do 2/3 pojemności, pszczoły powlekają górną powierzchnię cienką warstwą propolisu. Wytwarza się wówczas naturalny kwas mlekowy, który sprawia, że ubity pyłek przechodzi proces fermentacji. Po pewnym czasie kwas zanika, a to co pozostało w komórce nazywamy pierzgą. Dzięki fermentacji mlekowej pierzga jest całkowicie odporna na pleśń i procesy gnilne.
Propolis czy (li) kit
Propolis to kolejny pszczeli produkt o wyjątkowych właściwościach. Nazwa propolis (pro „przed”, polis „miasto”), wywodzi się z języka greckiego i oznacza system obronny, przedmurze czy zaporę. Zamiennie nazywany jest też kitem, ponieważ pszczoły używają go do uszczelniania szpar i otworów nie większych niż około 5 mm. Pszczoły pokrywają propolisem ruchome elementy w ulu, czyli ramki, tym samym je stabilizując. Po wygryzieniu się pszczół robotnice dezynfekują kitem komórki aby królowa mogła złożyć tam kolejne jajeczko. Propolis ma właściwości przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne, dlatego pszczoły używają go do odkażania, nasycając nim wewnętrzne ścianki ula, chroniąc się tym samym przed różnego rodzaju chorobami. Wartą zaznaczenia jest jeszcze jedna rzecz. Pszczoły bardzo dbają o czystość w swoim środowisku. Gdy zdarzy się, że do ula wtargną inne owady, które chcą rabować miód np. osy, szerszenie, ćmy czy motyle dzienne, po zażądleniu przez pszczoły są po prostu wyrzucane z ula. Co jednak zrobić gdy w ulu swój żywot zakończy mysz lub jaszczurka, dodatkowo jeszcze przy tak wysokiej temperaturze jaka panuje w ulu (ok. 33°C- tyle potrzeba do rozwoju czerwiu). Otóż zwłoki zwierząt, których pszczoły nie są w stanie wynieść poza ul są po prostu mumifikowane propolisem. Jego konsystencja jest zależna od temperatury: przy 15°C jest twardy, ok. 36°C- miękki i plastyczny, staje się płynny w 70-80 °C.
Pozyskiwaniem propolisu, czyli kitu zajmują się starsze pszczoły robotnice. Za pomocą żuwaczek zbierają substancje balsamiczne, woski i żywice z młodych pędów, pączków, również kory drzew takich jak topola, osika, brzoza, kasztanowiec, wierzba, świerk, sosna czy jodła. Następnie przenoszą je do gniazda w koszyczkach trzeciej pary nóg. Określono, że w skład kitu wchodzą głównie żywice a także olejki eteryczne, woski, garbniki, pyłki kwiatowe czy alkohole i kwasy organiczne z różnym udziałem procentowym tych składników.
Mleczko pszczele
Mleczko pszczele jest wydzieliną gardzielową młodych pszczół robotnic w wieku 3-14 dni. Mleczko jest barwy jasnokremowej, o smaku cierpko-kwaśno- gorzkim, o półpłynnej mazistej konsystencji i o ostrym, charakterystycznym zapachu. Służy przede wszystkim jako pokarm do karmienia larw, matki pszczelej oraz trutni. Posiada bardzo dużą wartość odżywczą, jest bardzo łatwo przyswajalny również przez organizm człowieka. Pierwsze informacje o mleczku jako o substancji pokarmowej dla larw pojawiły w 1673 dzięki Janowi Swammerdamowi (holenderski przyrodnik i lekarz). Jednak larwy czy trutnie karmione są mleczkiem tylko przez pierwsze trzy dni życia, wówczas określa się, że ich masa ciała wzrasta około 1000 razy. Natomiast matka pszczela spożywa mleczko przez całe swoje życie, dzięki temu może żyć nawet 5-6 lat, podczas gdy pszczoły robotnice żyją ok. 3-6 tygodni latem i ok. 6 miesięcy zimą. Mleczko składa się przede wszystkim z protein, cukrów, soli mineralnych, witamin ( zwłaszcza tych z grupy B) i kwasu foliowego.
Wosk
Wosk pszczeli jest produktem cenionym od najdawniejszych czasów. Można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że nie mniej cennym od miodu. Ma szerokie zastosowanie w medycynie, w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym, również chemicznym- jako składnik past, politur, lakierów czy smarów konserwujących. Niewielkie ilości przeznacza się też do produkcji świec. Wosk pszczeli istnieje w przekazach ze starożytnej Grecji, Rzymu, Indii czy Chin, które jako pierwsze dostrzegły jego dobroczynne działanie na zdrowie i urodę. Z opisów wynika, że służył m.in. do powlekania papirusu i malowideł ściennych, jako środek uszczelniający, czy nawet do barwienia tkanin.
Wosk jest ciałem stałym, zmieniającym konsystencję pod wpływem temperatury. Ma bardzo przyjemny zapach oraz barwę: od białej, przez kremową, żółtą, do brązowej. Przypalony wosk jest prawie czarny. Traci wodę w temperaturze około 120°C, a w 300°C dymi i spala się.
Wosk jest czymś co pszczoły produkują same, jednak jeszcze do 1744 r. twierdzono, że pochodzi z kwiatów. Tak naprawdę wydzielany jest w postaci płynnej przez komórki czterech par gruczołów woskowych. Maksymalny rozwój gruczołów przypada między 12 a 18 dniem życia robotnicy, choć wydzielanie wosku nie jest tak do końca ściśle związane z wiekiem pszczoły, ponieważ istnieje szereg czynników, które na to wpływają, m.in. zapotrzebowanie rodziny pszczelej, rodzaj pokarmu, czy temperatura. Pszczoły z wosku budują plastry, które są miejscem życia całej rodziny pszczelej, królowa składa tam jajeczka, stanowi też miejsce magazynowania pokarmu, czyli miodu i pierzgi.
Jad pszczeli
Wielu z nas jad pszczeli kojarzy się jednoznacznie źle. Nic dziwnego- zazwyczaj użądlenie pszczoły powoduje uciążliwą reakcję miejscową: zaczerwienienie, opuchliznę, ból, swędzenie. W skrajnych przypadkach, gdy ktoś cierpi na uczulenie na jad pszczeli, wówczas może wystąpić wstrząs anafilaktyczny. Jedna kropla jadu wydzielona przez pszczołę nie przekracza 0,013 mg, zaś dawka śmiertelna dla człowieka to 6,25 g. Medycyna ludowa jednakże od setek lat wykorzystuje właściwości jadu i jego czynnych składników do leczenia schorzeń reumatycznych. Robiono to w sposób bardzo prosty- mianowicie była to kuracja urządleniowa. Tego typu leczenie stosował m.in. król Franków Karol Wielki czy car Rosji Iwan Groźny. Metoda leczenia jadem nosi nazwę apitoksynoterapii, na szczęście dzisiaj podanie tego „leku” odbywa się w sposób bezbolesny np. w postaci kropel, maści, roztworów, czy zastrzyków, jednak w Polsce wciąż jest mało popularne.
Pszczoła- królowa owadów.
Najbardziej niesamowite jest to, że wszystkie produkty o których powyżej zaledwie wspomniano (biorąc pod uwagę ilość dostępnych badań i informacji) są efektem pracy jednego małego stworzenia- pszczoły. Zaznaczam, że zupełnie nie poruszyłam tu innej ważnej kwestii związanej z tymi niezwykłymi owadami, mianowicie zapylania roślin.
Ale to już inna historia………
Tekst i zdjęcia: Anna Świsterska
Źródła:
Choroby i szkodniki pszczół Sławomir Trzybiński, Wydawnictwo BEE & HONEY, Siemianowice Śląskie 2013
Gospodarka pasieczna Wanda Ostrowska, Powszechne Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 2013
Higiena w pasiece Barbara Tomaszewska, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1987
Hodowla pszczół praca zbiorowa: doc. Dr Leon Bornus, mgr Jan Curyło, prof. Dr Antoni Demianowicz, Jadwiga Guderska, mgr. Mieczysław Janiszewski, prof. Dr Stanisław Kirkor, mgr Tadeusz Wawryn, doc. Dr Jerzy Wyke, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, Warszawa 1963
Kalendarz Pszczelarza Polskiego Toruń 2017, Fundacja Pomocy Człowiekowi i Środowisku „Humana Davinis”
Kalendarz Rolników 2017
Pszczelnictwo. Praca zbiorowa pod redakcją Jarosława Prabuckiego, Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”, Szczecin 1998
https://www.apicolturalaterza.com/pl
https://www.czytelniamedyczna.pl/
https://www.wapteka.pl/
https://www.agh.edu.pl/
https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy
https://beeio.pl/historia-wosku-pszczelego