Albo jak kto woli: niedźwiedziówka nożówka lub niedźwiedziówka gosposia.
Chociaż na gosposię to ona raczej nie wygląda, ale tak się zwie.
Wszyscy już chyba wiedzą, że w Popradzkim Parku można spotkać niedźwiedzia brunatnego, ale że żyją tu również niedźwiedziówki i jakie to są stworzenia oraz czy coś je łączy z niedźwiedziami, to już pewnie nieliczni. A niedźwiedziówka kaja to po prostu piękny nocny motyl, który w stadium gąsienicy może faktycznie troszkę przypominać kudłatego niedźwiadka i właściwie tyle oprócz nazwy, ma wspólnego z naszym największym drapieżnikiem.
A ten uroczy, zwinięty w kulkę kudłacz, którego widać na zdjęciu to właśnie gąsienica, czyli „jakby dziecko” tego motyla, należącego do rodziny mrocznicowatych (Erebidae) i podrodziny niedźwiedziówkowatych (Arctiinae). Gąsienice tego gatunku są bardzo żarłoczne, przez co rosną błyskawicznie, by wreszcie pod koniec czerwca zamknąć się w oprzędzie i przepoczwarzyć. A dzieje się to najczęściej w ściółce. Wtedy rdzawo czarna gąsieniczka staje najpierw czarną poczwarką a potem malowniczo ubarwionym osobnikiem dorosłym (imagines), co jest bardzo rzadko spotykane u ciem, bo te zazwyczaj znamy jako szaro-bure.
Ale jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda dorosła „gosposia” to polecam poszukać w internecie. Naprawdę warto sprawdzić, bo wtedy możecie sami próbować je zaobserwować (oczywiście nocą!). A obserwować można już teraz, ponieważ dorosłe ćmy pojawiają się w już drugiej połowie czerwca i latają do końca sierpnia. Młode gąsieniczki powstałe z tegorocznych jaj będą intensywnie żerować do września, by potem zejść do „podziemi” i tam przezimować. Z podziemnych kryjówek wychodzą wczesną wiosną i wszystko zaczyna się od nowa…
Warto również wiedzieć, że przestraszona gąsienica zwija się w kulkę i udaje martwą (jak ta na zdjęciu). A dorosła kolorowa ćma w obronie własnej, by nie zostać pożarta przez drapieżniki, wydziela toksyny. Jednak mimo to staje się czasem kąskiem ptaków i nietoperzy, choć raczej tym niesmacznym.
Tekst i zdjęcia: I. Szczygieł